-
Dekadę temu ukazała się gra, bez której nie byłoby prawdziwych historii z wirtualnych światów na tym blogu. A może i w ogóle bloga.
-
Co byście zrobili, przypadkowo odkrywając klucz do wyłączenia wirtualnego świata?
-
Wielkie uniwersum. Mnóstwo sekretów do odkrycia. A pod ręką potężny prywatny GPS, przez który ten świat zwiedza się sam. Czy to ma sens?